Ks. Józef Sanak

 

GORSZY NIŻ BANDYTA

KAPŁAN W STALINOWSKIM WIĘZIENIU

(1950-1955)

 

ŻYCIORYS

 

Urodziłem się 28 lipca 1917 r. w Przeciszowie, miejsco­wości znajdującej się obecnie w powiecie oświęcimskim (woje­wództwo małopolskie). Moimi rodzicami byli Józef Sanak, pracownik PKP, i Anna, zajmująca się gospodarstwem domowym i rolnym.

Do szkoły podstawowej uczęszczałem w Zatorze, gdzie pracował mój ojciec. Po ukończeniu VII klasy ówczesnej szko­ły powszechnej, edukację kontynuowałem w gimnazjum im. ks. Stanisława Konarskiego w Oświęcimiu. Tu zdałem egzamin dojrzałości w 1936 r. W tym samym roku wstąpiłem do Semi­narium Duchownego w Krakowie. Pięcioletnie studia teologicz­ne rozpocząłem na UJ w Krakowie, a przez ostatnie dwa lata uczestniczyłem w tajnym nauczaniu w pałacu arcybiskupim.

Święcenia kapłańskie otrzymałem z rąk abpa Adama Ste­fana Sapiehy 6 kwietnia 1941 r. w Bazylice Ojców Francisz­kanów w Krakowie. Katedra Wawelska była wówczas nie­dostępna, ponieważ na Wawelu rezydował generalny guber­nator hitlerowski Hans Frank.

Moją pierwszą placówką duszpasterską były Jawiszowice, wioska górnicza w pobliżu Oświęcimia. Tu pracowałem półtora roku jako wikariusz. W grudniu 1942 r. zostałem przeniesiony do parafii św. Macieja w Andrychowie. Wcze­śniej, przed zmianą placówki, zostałem zaangażowany do niesienia pomocy więźniom pobliskiego obozu koncentracyjne­go w Oświęcimiu. Zostałem przydzielony do specjalnej gru­py, która nocą zakopywała żywność na terenie, na którym w dzień pracowali więźniowie otoczeni kordonem SS i psów. Grupa była ściśle zakonspirowana i podlegała władzom Armii Krajowej. Tę akcję konspiracyjnej pomocy kontynuowałem do 1945 r. W parafii andrychowskiej pracowałem jako wika­riusz i katecheta szkół średnich do 1950 r.

23 października 1950 r. zostałem aresztowany przez UB i skazany wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Ka­towicach z 5 maja 1951 r. na karę 8 lat więzienia za przestęp­stwa z art. 7 MKK (szpiegostwo) oraz z art. 22 MKK (usiło­wanie obalenia ustroju). Moje „zbrodnie" polegały na tym, że spowiadałem człowieka, który się ukrywał i zbiegł do USA, a ja go nie denuncjowalem. Przy okazji spowiedzi mogłem mu udzielić wiadomości stanowiących tajemnicę wojskową lub państwową. Zarzut usiłowania obalenia ustroju dotyczył pro­pagandy, wrogiej ZSRR, jaką miałem uprawiać wśród dzieci i młodzieży szkolnej. Karę więzienia odbywałem: w Katowi­cach (półtora roku), w Cieszynie (pół roku) i w Strzelcach Opol­skich (trzy lata).

20 października 1955 r. zostałem zwolniony z więzienia w Strzelcach Opolskich z zawieszeniem pozostałych 3 lat kary. Powróciłem do Andrychowa i pracowałem znowu jako wika­riusz i katecheta do 1961 r. W tym roku ks. abp Eugeniusz Baziak przeniósł mnie do parafii Kozy na stanowisko probosz­cza. Władze komunistyczne nie chciały mnie zatwierdzić jako proboszcza, ale przepracowałem w Kozach 10 lat.

W 1971 r. zostałem mianowany przez ordynariusza kra­kowskiego ks. abpa Karola Wojtyłę proboszczem parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej i dziekanem dekanatu bial­skiego. Na tej placówce przepracowałem 21 lat. Kiedy ukoń­czyłem 75 rok życia zostałem zwolniony z obowiązków pro­boszcza i przeszedłem na emeryturę.

Jako rezydent przebywam nadal w parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej i mieszkam w budynku parafialnym przy pl. Opatrzności Bożej 19. W 1995 r. władze polskie podję­ły sprawę mojej rehabilitacji. Wyrokiem Sądu Warszawskie­go Okręgu Wojskowego w Warszawie z dnia 19 marca 1995 r. wyrok z dnia 5 maja 1951 r. został podważony. Zostałem unie­winniony z uzasadnieniem: „Brak cech przestępstwa".

ks. Józef Sanak

Bielsko-Biała, 14 września 2000 r.

 

Strona główna